BLOG
•
Mandat za brak OC
www.DrogowaPomoc.com.pl

Mandat za brak OC

Co do ważności polisy OC (ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej) wszelkich pojazdów mechanicznych w Polsce przepisy są bardzo klarowne. Polisa musi być ważna od dnia rejestracji pojazdu do momentu wyrejestrowania. Prawo nie bierze pod uwagę czy pojazd jest faktycznie użytkowany, a nawet tego czy pojazd jest sprawny technicznie. Choćby stał na przysłowiowych cegłach OC musi mieć ważne. Za brak ważnej polisy OC grozi mandat właścicielowi pojazdu lub kierowcy jeśli taki pojazd bez OC na przykład pożyczył.

Polisa taka jest bowiem przypisane do konkretnego pojazdu, a nie do właściciela. Można zatem pojazd wynająć lub wypożyczyć, a ubezpieczenie będzie działało w takim samym zakresie. Dlatego też po sprzedaży pojazdu nowy właściciel może wykorzystać polisę, aż do końca okresu opłaconego. Jeśli jednak opłaci ją na nowo kwota zostanie zwrócona poprzedniemu właścicielowi, procentowo do czasu korzystania z polisy.

Mandat za brak polisy OC grozi nam nawet za jeden dzień przerwy w polisie. Widełki są następujące: do 3 dni przerwy, do 14 dni przerwy i powyżej 14 dni przerwy.  I naprawdę nie opłaca się nie płacić OC gdyż mandat bywa wyższy niż kwota samego ubezpieczenia. Od dawna obowiązuje przepis, że mandat za brak OC uzależniony jest od wysokości tak zwanej płacy minimalnej. W przypadku samochodów osobowych podstawowa stawka mandatu wynosi dwukrotność płacy minimalnej brutto. Samochody ciężarowe, autobusy i ciągniki generują mandat w wysokości trzykrotności płacy minimalnej zaś motocykle i inne pojazdy, jedną trzecią wysokości płacy minimalnej. Kwoty są zaokrąglane do 10 zł w górę.

W tym roku za brak OC ciężarówki zapłacimy więc mandat w wysokości  9030 zł., ale warto pamiętać, że w 2023 roku płaca minimalna ma wzrosnąć do 3600 zł. Właściwie przeciętnemu kierowcy zdaje się to niemożliwe by pojazd nie posiadał OC. Ten obowiązek wrósł w naszą samochodową kulturę i automatycznie pilnujemy kolejnych terminów opłat. Ba, polisa automatycznie się przedłuży jeśli opłaciliśmy ją za cały rok z góry, a ubezpieczyciel sam przypomni nam o konieczności jej opłacenia. Jeżeli jednak płacimy na raty, albo korzystamy z polisy samochodu kupionego w trakcie jej ważności to już nie nastąpi automatyczne przedłużenie. I to jest jedna z najczęstszych przyczyn nie opłacenia polisy OC.

Oczywiście przyczyn jest więcej. Istotną jest na przykład trudna sytuacja finansowa, szalejąca pandemia, choroba, długotrwała awaria pojazdu itp. Zdarza się jednak celowe unikanie opłat. Szczególnie młodzi właściciele pojazdów, niestety z pełną premedytacją nie dokonują opłat OC. Wynika to zapewne z dużej różnicy kwoty jaką musi uiścić młody kierowca w stosunku do kierowców z dużym doświadczeniem. Przykładowo w bieżącym roku, w pierwszym półroczu, 19 letni kierowca za przeciętne auto musiał wnieść opłatę w wysokości 2000 zł. Za ten sam samochód 63 latek zapłaciłby zaledwie 440. Może to wydawać się niesprawiedliwe, ale niestety geneza tych opłat tkwi w statystykach, które wyraźnie pokazują, że młodzi kierowcy są sprawcami pięciokrotnie większej ilości zdarzeń drogowych generujących wypłaty odszkodowań. Trzeba mieć więc w pamięci, że 2000 zł. to znacznie mniej niż 6020 zł., a tyle właśnie wyniósłby mandat za brak OC przeciętnego samochodu.

Świadome nie wykupienie polisy OC to czysta głupota. Jej brak jest bardzo łatwy do wykrycia.  Mogą tego dokonać podczas każdej rutynowej i przypadkowej kontroli wszelkie organy uprawnione do kontroli ruchu drogowego. Policja, Straż graniczna, służba celna,  Inspekcja Ruchu Drogowego itp. Przede wszytkim jednak ważność OC sprawdza Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

UFC podsiada algorytmy, które stale przesiewają informacje napływające od rożnych ubezpieczycieli i dzięki nim wie dokładnie kiedy kończy się ubezpieczenie danego pojazdu. Powszechna cyfryzacja sprawiła, że  wszystkie pojazdy, ich właściciele, ich ubezpieczenia oraz dane o aktualizacji rejestracji lub wyrejestrowaniu  są dostępne w ogólnopolskiej bazie. Odpowiedni program z łatwością jest w stanie sprawdzić czy dany pojazd ma przerwę w ubezpieczeniu. Natychmiast uruchamiana jest wówczas procedura upomnienia, ale i wystawienia mandatu.  Jeżeli w jakiś sposób (pojazdów jest przecież kilka milionów) algorytm chwilowo omija winowajcę to trzeba pamiętać, że do bazy spływają również dane z wszystkich kontroli drogowych, a jest to kilkanaście tysięcy zdarzeń dziennie.

Nie unikniemy mandatu chyba, że poruszamy się pojazdem już wyrejestrowanym, ale to jest przestępstwo a nie wykroczenie. Miejcie na uwadze fakt, że obecnie najmniejszy mandat za jedynie jeden dzień przerwy w ubezpieczaniu wynosi 200 zł. A kwota ta dotyczy motocykla. Za 14 dni to jest już 1000 zł. Nie wspominając już o kwotach jakie mogą wam grozić gdy taki nieubezpieczony pojazd będzie własnością sprawcy wypadku. Wówczas właściciel lub kierowca pojazdu zmuszony będzie zapłacić całość kosztów szkody jaką wygenerowało zdarzenie. Rekordzista z roku 2021 ma do zapłacenia prawie 1,4 miliona złotych. I nie jest to wynik działania osoby poszkodowanej, ale bezpośrednio Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego który pilnuje egzekucji kar i  wypłat odszkodowań dla ofiar wypadków.

Na marginesie problemów nieubezpieczonego jest koszt usług wykonanych przez pomoc drogową dotyczących bezpośrednio winowajcy. Za te usługi też wam policzy UFG. Nikt nie będzie stratny tylko ten, który nie opłaci OC.